Autor Wiadomość
zibo
PostWysłany: Wto 10:01, 26 Lip 2005   Temat postu:

Oj totem wystarczy wystarczy widze ze niezły jestes w te klocki ja niestety niebawie sie w takie dowcipy poprostu sztywniak jestem hehe <żartuje> Razz
totem
PostWysłany: Wto 0:23, 26 Lip 2005   Temat postu:

Idzie sobie chodnikiem jąkała i widzi na ulicy zdechłego konia. Wyjął komórkę i dzwoni na policję:
-Komisariat polisji słucham
-Pro-ooszę paa-na t-tu na ulli-icy le-le-żży za-zabi-iity kkoń
-A jaka to ulica
-Mi-mi-mi
-Mickiewicza?
-Niee, mi-mi...
-Mikołaja?
-Niee!
-No to niechże pan zadzwoni za 10 minut jak pan bedzie mógł to powiedzieć!
Jąkała dzwoni za 10 minut
-No i wie Pan już na jakiej ten koń leży ulicy?
-Noo na mi-mi-mi...
-Mickiewicza?
-Niee, mi-mi...
-Mikołaja?
-Niee!
-To proszę zadzwonić później
Facet zadzwonił za pół godziny:
-tten k-kooń le-leży na ul-uliccy mi-mi
-Mickiewicza!?
-Taak! Prze-przenioosłłem sk-kurr-wy-wysyynna!

...

wraca pijaniutki mąż o 4 nad ranem do domu, w progu wita go wściekła żona i zaczyna
..o której to do domu sie wraca??....
a na to mąż : a kto kurwa powiedzial ze wracam...po gitere przyszedlem....

...

Dwaj myśliwi przemierzają puszczę, gdy nagle jeden z nich pada, wywraca
oczy i brakuje mu tchu. Drugi myśliwy sięga po telefon komórkowy i wybiera
numer pogotowia: - Mój przyjaciel chyba jest martwy ? krzyczy ? Co robić?
Dyspozytor próbuje uspokoić dzwoniącego: Proszę się nie denerwować. Zaraz
panu pomożemy. Proszę się najpierw upewnić, że pana przyjaciel naprawdę
nie żyje. Po drugiej stronie słuchawki przez chwilę panuje cisza i pada
strzał. ? Załatwione - mówi myśliwy ? I co teraz?

...

Idą miedzą dwa byki, ojciec i syn. w pewnym momencie w dali widzą stado krów. Młody byczek zaczyna nerwowo podskakiwać...
- Tato, tato, zobacz - krówki, tyle krówek, o matko - całe stado. Tato, tato, chodź - skoczymy szybko i bzykniemy po jednej !
- Spokooojnie synu ..... pójdziemy powoooli i bzykniemy wszystkie

...

Do restauracji wchodzi Mulat i dwóch Murzynów.
Do stolika podchodzi kelner i pyta Mulata:
- Co podać, najjaśniejszy panie? ...

...

Pewien koleś po śmierci znalazł się w piekle. Wita go diabeł.
- Koleś: A jak myślisz?! Przecież jestem w piekle!
- Diabeł: Piekło nie jest takie złe, jak o nim mówią. Mamy tu parę fajnych rozrywek. Pijesz?
- Koleś: No... pewnie, lubię sobie strzelić kielicha ...
- Diabeł: No to polubisz poniedziałki! W poniedziałki nie
robimy nic, tylko chlejemy tu na okrągło. Wóda, wińsko, piwsko,
najlepsze trunki. Tankujemy, aż padniemy i jeszcze trochę!
- Koleś: Brzmi nieźle!
- Diabeł: Palisz?
- Koleś: Nawet sporo ...
- Diabeł: No to dobrze trafiłeś, polubisz wtorki. We wtorki
palimy wagony najlepszych fajek. Martwisz się rakiem płuc?
Wyluzuj stary! Przecież już jesteś martwy!
- Koleś: Poważnie?! To świetnie!
- Diabeł: Lubisz hazard?
- Koleś: Pewnie, uwielbiam dreszczyk emocji!
- Diabeł: W środy ruletka, koperek, kości, co tylko chcesz.
Boisz się zbankrutować? Przecież jesteś martwy!
- Koleś: Odjazdowo!!
- Diabeł: Lubisz czasem zarzucić jakiś mocniejszy towar? No wiesz...
- Koleś: No spoko, lubię dobre odloty!! Ale chyba nie powiesz
mi, że...
- Diabeł: Zgadłeś! Nie będziesz mógł doczekać się czwartku!
Możesz brać co chcesz, skręty wielkości okrętu podwodnego,
najlepszy gatunek, możesz iść na całość, znajdzie się i
mocniejszy towar!
- Koleś: Ekstra, w mordę, maksownie fajnie!!! Piekło jest w dechę!
- Diabeł: Jesteś gejem?
- Koleś: Nie...
- Diabeł: Uuuh... Chyba nie polubisz piątków

...

Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Mysli sobie - wpadne Wita
go mily, usmiechniety sprzedawca:
- Dzien dobry, w czym mozemy panu pomóc, co chcialby pan kupic?
Facet sie zastanowil i mówi:
- Rekawiczki.
- To prosze podejsc do tamtego dzialu.
Facet idzie do wskazanego dzialu i mówi:
- Potrzebuje rekawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To prosze przejsc do nastepnego dzialu.
Facet poszedl:
- Dzien dobry, potrzebuje zimowe rekawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To prosze podejsc do dzialu nastepnego.
Facet juz lekko poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chce kupic zimowe, skórzane rekawiczki.
- Z klamerka czy bez?
- Z klamerka.
- Prosze podejsc do nastepnego stoiska.
Facet juz wkurzony, ale idzie nic nie mówiac:
- Potrzebuje rekawiczki, zimowe, skórzane, z klamerka.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do dzialu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Prosze przestac nade mna sie znecac, dajcie mi rekawiczki i pójde
sobie!
- Prosze pana, prosze nabrac cierpliwosci, chcemy panu sprzedac
dokladnie takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Prosze o rekawiczki zimowe, skórzane, z klamerka na rzepy.
- A jaki kolor?
Az tu nagle otwieraja sie drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem
swiezo wyrwanym z podlogi, od którego odstaja kawalki glazury, niesie go na wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taka glazure, dupe wam wczoraj pokazalem, dajcie
mi papier toaletowy!

...

sekret szcześliwego mężczyzny

PO PIERWSZE:
Bardzo ważne jest to, by znaleźć kobietę która potrafi i lubi gotować. A jej
hobby to pranie i sprzątanie.

PO DRUGIE:
Bardzo ważne jest to, by znaleźć kobietę która dobrze zarabia i potrafi Cię
utrzymać.

PO TRZECIE:
Bardzo ważne jest to, by znaleźć kobietę która bardzo lubi częsty i wyrafinowany seks a do tego nigdy nie boli jej głowa.

PO CZWARTE I NAJWAŻNIEJSZE:
Bardzo ważne a wręcz najważniejsze jest to, by te trzy kobiety nigdy się nie spotkały i nie dowiedziały o sobie!!!



na razie chyba wystarczy?
skromna85
PostWysłany: Śro 18:09, 13 Lip 2005   Temat postu:

na egzaminie z logiki [dzial matematyki] odpowiada kowalski..
nic nie umie i egzaminator chce mu wpisac 2..
- a moze byc tak ze zadam Profesorowi pytanie jak Profesor mi odpowie to dostane 2 jak nie odpowie to 5?? -- pyta nagle Kowalski z nadzieja w oczach
- hmmm... dobrze, ale musi byc pytanie z logiki!!
- oczywiscie. A wiec co to jest:
legalne, nielogiczne
logiczne, nielegalne
nielogiczne, nielegalne??
-hmmm... Niewiem.
Wstawił 5 Kowalskiemu i poleciał szybko do woznego i powiedział jakie to pytanie zadał mu Kowalski...
- przeciez to proste -- odpowiedział wozny -- popatrz
legalne, nielogiczne jest to ze ty majac 65lat masz 20letnia zone,
logiczne, nielegalne jest to ze ona ma kochanka,
a nielegalne, nielogiczne jest to ze temu kochankowi wstawiles 5 za to pytanie Smile
strenq
PostWysłany: Wto 23:26, 12 Lip 2005   Temat postu:

Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarańczowe?
Pani ze stołówki:
- Zielony jest alegorią - trudne słowo - szyneczki z Constaru, a
pomarańczowy jest metaforą - jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku
ukraińskiego...
strenq
PostWysłany: Wto 0:17, 12 Lip 2005   Temat postu:

- Coście kumie tacy ponurzy? - pyta włościanin sąsiada.
- A, syn mi się urodził.
- Hmmm (?) Jak mu dacie?
- Ludwik.
- Łomatko, a czemu tak?
- Bo czternasty.
speedi
PostWysłany: Wto 23:04, 21 Cze 2005   Temat postu:

Może nie wszyscy znają Wink

Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył - masakra. Samochodów właściwie nie ma.Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie.
Rabin mówi do księdza: to niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa.
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami.
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić.
Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty ?
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja

------------------------------------------------------------------

Zięć przychodzi do zakładu pogrzebowego i mówi:
- Chciałbym pochować teściową.
Właściciel zakładu zaczyna zachwalać:
- Ta trumna z hebanu najbardziej by dla niej pasowała.
Na to klient:
- Panie przecież to teściowa.
- To może ta trumna dębowa, całkiem...
- Przecież mówiłem, że to teściowa.
- To może taka zwykła, sosnowa w naprawdę przyzwoitej cenie?
- Czy pan nie zrozumiał, że to chodzi o teściową?
Właściciel zakładu zastanowia się chwilę i mówi:
- No dobra. Widzę, że to wyjątkowa sprawa. Proszę jutro przyjechać ze zmarłą, dorobię jej za darmo uchwyty.
Gość
PostWysłany: Wto 21:41, 21 Cze 2005   Temat postu:

Słowa BARDZO TRUDNE do wymówienia po spożyciu:
1. Wyindywidualizowany entuzjasta
2. W czasie suszy szosa sucha
3. Lojalna Jola
Słowa ABSOLUTNIE NIEMOŻLIWE do wymówienia po spożyciu:
1. Nie, dzięki chłopaki, mi już nie polewajcie...
2. Nie, nie namawiajcie mnie, nie będę śpiewał...
3. Przykro mi piękna nieznajoma, ale nie mam ochoty na seks ...
ZIELONY17
PostWysłany: Wto 21:32, 21 Cze 2005   Temat postu:

Dodaje dziś dwa dowcipy :
-----------------------------------------------------------
Na zajęciach z anatomii profesor pyta studentkę :
-Jaka jest różnica pomiędzy studentem politechniki, studentem uniwersytetu a tramwajem?
Studentka odpowiada :
- Między studentami nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem jeszcze nie leżałam.
-----------------------------------------------------------
Student losuje pytanie egzaminacyjne i po jego przeczytaniu nieśmiało zwraca się do profesora:
-Czy mógłbym wybrać inne?
-Proszę.
Student wybiera, czyta i wzdychając mówi:
-Czy mógłbym wybrać inne?
-Nie - odpowiada profesor i ku zdumieniu studenta wpisuje mu do indeksu trójkę.
Po jego wyjściu asystent profesora pyta równie zdumiony:
-Za co ta trójka?
-Jeżeli szuka - tłumaczy profesor - to znaczy, że jednak coś tam wie.
-----------------------------------------------------------
Oraz zagadki :
1) Jak jednym słowem opiszesz magię zera? [ odp: CZARNULA ]
2) Jak jednym słowem opiszesz zamieszanie w sieni? [ odp: WRZESIEŃ ]
3) Jak jednym słowem opiszesz kobietę idącą po wódkę? [ odp: POWÓDKA ]
zibo
PostWysłany: Pią 15:58, 17 Cze 2005   Temat postu:

hehe dobrze że ten post tu trafił bo sie tu 100% nadaje Laughing Laughing
speedi
PostWysłany: Pią 15:55, 17 Cze 2005   Temat postu:

strenq napisał:
Pomysł tematu dobry, ale na moje poczucie humoru wykonanie złe - póki co się nie uśmiałem ale walcie kawałami dalej Smile Ja się z wami nie podziele dowcipami, bo mam pamięć tylko do takich, które nia nadają się do publicznej publikacji Smile


To dołóż ikonkę z cenzurą albo "pikaj" ... Może ktoś Cię zrozumie Wink
Gość
PostWysłany: Pią 12:09, 17 Cze 2005   Temat postu:

Pomysł tematu dobry, ale na moje poczucie humoru wykonanie złe - póki co się nie uśmiałem ale walcie kawałami dalej Smile Ja się z wami nie podziele dowcipami, bo mam pamięć tylko do takich, które nia nadają się do publicznej publikacji Smile
zibo
PostWysłany: Pią 11:56, 17 Cze 2005   Temat postu:

dowcip nr1 :

Drogi biały kolego i koleżanko!
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:

kiedy się rodzę, jestem czarny,
kiedy dorosnę, jestem czarny,
kiedy praży mnie słonce, jestem czarny,
kiedy jest mi zimno, jestem czarny,
kiedy jestem przerażony, jestem czarny,
kiedy jestem chory, jestem czarny,
kiedy umieram, jestem czarny.


Ty, biały kolego:

kiedy się rodzisz, jesteś różowy,
kiedy dorośniesz, jesteś biały,
kiedy praży cię słonce, jesteś czerwony,
kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy,
kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony,
kiedy jesteś chory, jesteś żółty,
kiedy umierasz, jesteś szary.

I Ty masz czelność nazywać mnie kolorowym ?!?!?!
zibo
PostWysłany: Pią 7:48, 17 Cze 2005   Temat postu:

już zaczyna mi sie tu podobać ale nadal mało nas mało nas do pieczenia..... Wink
ZIELONY17
PostWysłany: Pią 6:29, 17 Cze 2005   Temat postu:

A tak apropo jaj : Czy wiecie może jak dzielimy jaja? Nie? To wam zdradzę w sekrecie, że jaja dzielimy na : twarde , miękkie i KOSMICZNE! Ten temat FORUM powstał dla tych trzecich!
ZIELONY17
PostWysłany: Pią 6:17, 17 Cze 2005   Temat postu: HUMOR - SATYRA - POEZJA - Dowcipy z brodą i bez.

Witam wszystkich satyryków na FORUM. Zaproponowałem ten temat "TAK DLA JAJ" - żeby nam trochę weselej było - Pomysł chyba dobry ?
Możecie się wypowiadać w SONDZIE ( W sondzie należy mówić : Tylko Prawdę ; Całą Prawdę oraz Pół Prawdę ).

Pierwszy dowcip: [SZKOŁA, LEKCJA CHEMI] Pani ptya Jasia: Jasiu, z czego składa się węgiel? Na to Jaś : Węgiel...? Węgiel, ... proszę pani, ... składa się ... z samochodu do piwnicy !!!

Drugi dowcip : [ Pociąg INTERCITY. W przedziale siedzi kilka osób : starsza pani (śpi), jakiś pan (podziwia krajobraz za oknem), Jaś i mama Jasia - kończą drugie śniadanie i Jaś zaczyna się nudzić. Znudzony wsłuchuje się coraz intensywniej w dźwięki otoczenia. Na twarzy Jasia zaczyna malować się, zwiększający się stopniowo, wyraz zainteresowania. Pyta on nagle : Mamo, a co tak stuka i stuka ? Zaskoczona kobieta nie może, mimo rysującego się na jej twarzy skupienia, odpowiedzieć synowi. Wtem odzywa się facet: Chłopcze, czy wiesz na czym porusza się pociąg i poszczególne wagony? Pada odpowiedż: Tak na kołach! Na to całkowicie niespeszony facet: A wiesz jaki jest wzór na obwód koła? Jasiu znów wykazuje się doskonałą wiedzą. Lekko zdziwiony gość na to: Tak, doskonale! ... A wiesz co tojest PI?
A na to Jaś : PI to stała matematyczna, wynosi, wynosi... trzy i .... cośtam. ......... A! Pamiętam: Tata Marcina powiedział że trzy z hakiem ! Już wiem : TO TEN HAK TAK STUKA !!!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group